Górzno, czyli najpiękniejszy koniec świata
Górzno jest nienachalne. Bez komercji, bez ciupag znad morza. Wystarczy przyjechać, zobaczyć mgły nad jeziorami i nacieszać się zielenią i ciszą. I nigdzie się nie spieszyć.
Górzno jest nienachalne. Bez komercji, bez ciupag znad morza. Wystarczy przyjechać, zobaczyć mgły nad jeziorami i nacieszać się zielenią i ciszą. I nigdzie się nie spieszyć.
Przybywa też tu jakiś obcy, który stanowi zagrożenie. Tak duże, że jedna z sąsiadek po prostu nie sprzeda mu twarogu i jajek.
Siostra Marta razem z matką przełożoną wysłuchały sprawozdania Ady, po czym stwierdziły, że to pewnie sprawka pana Kazia. – To taki nasz prof. T’Alent, McGywer i Adam Słodowy w jednym.
Ruszyła z powrotem w stronę Orłowa, po drodze natykając się na mewę Mariana. Ptak zapiszczał i spojrzał na nią badawczo. Niestety, nic nie rozumiała.
Płatki śniegu wirowały za oknem, otulając cały rynek puchową pierzynką, a ja ze zdziwieniem patrzyłam na rachunek…
Na balkonie można poszydełkować, nad jeziorem popływać, a jak się hałas znudzi, to na rower i do lasu albo do sanktuarium.
Takie warmińskie slow life.
Ostromecko – kilka kilometrów od Bydgoszczy, zachodni kraniec diecezji toruńskiej. Niektórzy znają tę wieś z wody mineralnej i masowych wyjazdów nowożeńców na sesje fotograficzne. A tymczasem jest tu więcej niespodzianek do odkrycia.
Jeśli wyjedziecie nad Bałtyk i nieoczekiwanie lunie deszcz…
Mogłabym jeszcze dodać, że model mocno limitowany, ale fenomenalny! 🙂
Oczywiście, że nie są to wszystkie piosenki o górach. Tych jest prawdopodobnie nieskończona ilość.