
Czytaliście kiedyś książkę w taki sposób, że co i rusz sprawdzaliście w wyszukiwarce, jak wyglądają noclegi w okolicach, w których rozgrywa się akcja? Tak mi się właśnie czytało „Na końcu świata„, czyli trzecią część przygód rodziny z Niebieskiego domu.
Serię dla dzieci od lat 5 do 105 autorstwa krakowskiej pisarki zna już pewnie wiele rodzin i wie, że mimo sporej dawki wiedzy można się przy niej dobrze bawić. Tym razem znajdziemy się w Beskidzie Niskim. Zajrzymy do opuszczonych wiosek i cerkwi, przejdziemy przez drzwi na łące, które niestety nie prowadzą do Narnii, zobaczymy jak wyglądał ikonostas, jak smakuje woda w uzdrowisku i… jak dzień po dniu rosną dzieci, spotka nas tajemniczy jeździec, sarna i salamandra. Natalia Przeździk jako mama wielodzietna ma świetną pamięć do dialogów między rodzeństwem albo między dziećmi a rodzicami, więc ci, którzy mają rodziny, poczują się jak u siebie. Ale miłośnicy poezji śpiewanej, którzy akurat nie mają rodzin, też sobie odpoczną.
Kiedyś byłam w okolicach Wysowej, ale tak strasznie dawno temu, że nic nie pamiętam. Ale przecież nie może tak być, że zostały mi tylko piosenki. Jeszcze tam wrócę – choćby dlatego, że można o Beskidzie nie tylko pięknie śpiewać, ale i pięknie pisać.
Rivulet
I moje ulubione śpiewogranie w pakiecie 🙂 Dziękuję :*
Renata
„Bo to takie ładne” 🙂