Niektórzy z was wiedzą, że dziergam nie tylko słowo pisane. Jeśli macie ochotę kupić sobie (albo komuś) chustę szydełkową, to akurat trzy są gotowe do wypłynięcia w rejs. Albo do rzucenia wszystkiego i wyjechania w Bieszczady, ewentualnie w Bory Tucholskie.
Morza szum, ptaków śpiew
Wyobraźcie sobie wakacje na polskim morzem. Kiedy przybywacie, niebo zasnuwa się chmurami. Deszcz może nie pada czterdzieści dni i czterdzieści nocy, ale jednak stanowczo za długo. Nad wietrzną plażą pozostają nieliczni śmiałkowie (pierwowzory bohaterów Katarzyny Targosz), chowając głowy w kaptury, chustki i kominiarki (no nie, może nie jest tak źle… ale wieje tak czy siak).
Nie pozostaje nic innego, tylko wydobyć zakupione wcześniej książki Natalii Przeździk albo Darii Kaszubowskiej, wstawić wodę na kawę i przykryć się kocykiem. Albo właśnie chustą. W kolorach gorącego lata.
Wymiary rzeczonej: 193×78 cm, skład: bawełna i akryl, wzór: Bruinen autorstwa Jasmin Räsänen (Morben Desing).
Cena: 300 zł plus koszty wysyłki
Ileż piękniej drozdy leśne śpiewają
Lubicie las? Tę ciszę, której jest coraz więcej, im dalej udaje się wam zawędrować? Spokojną zieleń, kosy, dzięcioły, jarzębiny, jagody, grzyby? A może lubicie śmigać po lesie na rowerze?
Chusta z wełny merino (co oznacza, że będzie ciepło i raczej nic nie powinno drapać) ma prosty wzór, bo sama włóczka jest bajecznie kolorowa, właśnie w leśne odcienie (zielenie, brązy, borda, pomarańcze). A że to włóczka ręcznie farbowana (Malabrigo Arroyo), więc nie wygląda na człowieku jak paski na tygrysie (jak w przypadku przędz sztucznie barwionych).
Leśny ludź (a właściwie jego ocieplacz) wygląda tak:
Wymiary: 187×82, cena: 320 zł plus koszty przesyłki
Chusta na średniowieczne chłody
Z trzecią gotową chustą pozuje Beata, która niegdyś pracowała w naszej redakcji, ale postanowiła rzucić wszystko i wyjechać… no, może nie w Bieszczady, ale na pogranicze Kociewia i Kaszub.
A chusta jest ciepła i pasuje do wszystkich murów, nie tylko toruńskiej katedry (kiedyś zresztą widziałam tam chórzystkę w chuście szydełkowej, chociaż nie jest to najzimniejszy z naszych kościołów). Myślę, że ładnie by wyglądała w Olsztynie, w Pelplinie, w Malborku, w Chełmnie, w Golubiu – jednym słowem, wszędzie tam, gdzie chce się ocieplić ceglane wnętrze.
Piękny, strukturalny wzór „Sophyia” wymyśliła Karolina Szydełko. Sama chusta ma wymiary 198×88, a jej skład to wełna merino i akryl. Co znaczy, że będzie ciepła, ale nie będzie się rozciągać w nieskończoność. Cena: 320 zł plus koszty wysyłki
A jeśli macie ochotę, żeby wydziergać wam inną chustę na szydełku (albo obrus, kocyk, poduszkę, bombki), po prostu napiszcie.
Dodaj komentarz