Covidowe rozkminy poprawnościowe

wpis w: szkoła pisania | 1
Ilustracja do tekstu "Covidowe rozkminy poprawnościowe"

Ale dzisiaj wieje! Kiedy szłam do sklepu, wiatr powiał tak, że aż nas w powietrzu przeniosło. Jeden pan wyrzucił przy tym w eter łacinę wcale nie literacką. Dziwne – gdyby było pod wiatr, to można by się czepiać. Ale jak człowiek szybciej dotarł do drzwi i mógł się schować w ciepłym sklepie, to jeszcze nie jest tak źle.

Kiedy możemy powiedzieć wiater?

Stanęłam sobie w kolejce do mięsnego, bo dziś pichcę barszcz ukraiński. Klient przede mną zrobił dwa kroki do przodu, więc ja za nim (w pewnej odległości) też. I znów. I znów. Normalnie, jak to w sklepie. Jegomość tymczasem oburzył się do żywego, że mu wiszę na plecach (ja, introwertyczka? Nigdy!) i że w ogóle za nim idę. No cóż, różnie można traktować obostrzenia covidowe, ale żeby aż tak się denerwować?

Wystarczy, że wiatr wieje jak szalony.

Wiatr, a nie wiater. Wyjątek pojawia się wtedy, gdy mówimy o Elżbiecie Wiater, jednej z najlepszych polskich redaktorek. Miałam przyjemność robić korektę jej książki o Karolinie Kózkównie. Polecam też książkę jej autorstwa o świętych dominikańskich – pychota!

W grupie czy na grupie?

Covidowe obostrzenia to też limity i maseczki w sklepach. Stoję kiedyś przed piekarnią i czytam: „Na piekarnię prosimy wchodzić w maseczkach!”. Zadarłam głowę – trochę wysoko, ale może złodziej da radę. W końcu kto inny wchodziłby na piekarnię? No, może jeszcze kominiarz. Ale jeśli chciałabym kupić bułki, to wolałabym wejść do piekarni niż na nią.

A jak to jest, jeśli mamy dylemat językowy i chcemy znaleźć rozwiązanie? Spytać w grupie czy na grupie? Jeszcze jakiś czas temu możliwa była tylko pierwsza opcja, jednak obecnie poloniści przychylają się ku temu, że można użyć przyimka „na” – tak jakbyśmy pytali na forum.

Maski włóż, maski zdejm

Maseczki to również rzeczywistość covidowa, choć z pewnością niezbyt lubiana. Ale zawsze mnie rozśmiesza, kiedy na drzwiach kościoła parafialnego widzę kartkę z napisem: „Wierni ubierają maseczki”. Zastanawiam się, w co. Choinki już wyniesione, ozdoby w kartonach czekają na kolejne święta.

Życzę nam wszystkim, żebyśmy na kolejne Boże Narodzenie ubierali tylko drzewka, li i jedynie.

  1. Visenna

    Można też ubrać swoje stopy w buty lub skarpetki. Ale to wersja mojego syn ;))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *