
Mam dobrą informację – książka o świętych księżniczkach pojawi się w księgarniach 26 listopada.
Skąd pomysł? Zaczęło się od tego, że co prawda kocham pisanie o świętych, natomiast rękami i nogami broniłam się przed napisaniem czegoś dla dzieci. Ale że regularnie jeżdżę na rekolekcje ignacjańskie (które polecam), więc coś się w pewnym momencie musiało w sercu i głowie odkorkować.
W dodatku któregoś razu mój szef spytał koleżankę i mnie, czy znamy jakieś dobre książki dla dziewcząt. Szukał czegoś do poczytania dla swojej siostrzenicy, a ta tylko księżniczki i księżniczki.
Pomyślałam sobie: „A gdyby tak napisać o świętych?”. Ale jeszcze musiał przyjść kurs copywritingu u Maćka Wojtasa i jego zachęty do działania. Myślę, że po kursie posypią się książki dla dzieci – w końcu wielu z nas rozpoczęło go z myślą o zrobieniu czegoś dobrego dla najmłodszych.
Cieszę się, że mogę wam przedstawić święte księżniczki
- z pełnej zieleni Trzebnicy,
- z bajkowego Krakowa,
- z Beskidu Sądeckiego zachęcającego do wędrówek,
- z moich stron – z Chełmży,
- ze słonecznych Włoch,
- pomysłowe,
- lubiące śpiewać,
- szukające rozwiązań,
- korzystające ze swoich talentów,
- a przede wszystkim kochające Boga i ludzi.
Życzę waszym najmłodszym pociechom dobrej lektury!
Rivulet
Pewne dwie księżniczki z bajkowego Krakowa już się nie mogą doczekać książki z dedykacją 😉 A trzecia szybko dorośnie i też będzie czytać 🙂
Renata
Yyy… ale ja nie daję autogratów 🙂 nawet prawka nie mam 🙂
Na razie czekam na egzemplarze autorskie :)))