Życiowa szanta, czyli „Róża z piór” Katarzyny Targosz
Katarzyna Targosz przyzwyczaiła czytelników, że nic nie musi być oczywiste.
Katarzyna Targosz przyzwyczaiła czytelników, że nic nie musi być oczywiste.
Rozwiązująca cudze problemy pstryknięciem palca, znów musi zmierzyć się z własnymi kłopotami, które wcale nie są takie łatwe do rozwiązania.
Na drugim końcu świata mają wreszcie odpocząć, ale okazuje się, że ich Przyjaciel ma dla nich w tym miejscu delikatną misję.
Wyobraźcie sobie stary, uzdrowiskowy budynek ze Szczawnicy albo Ojcowa, z rzeźbionymi balustradami, romantycznymi schodami i plątaniną korytarzy.
Ile można wycierać kurze przed Bożym Narodzeniem. Czasem zdecydowanie lepiej posprzątać gdzie indziej.