Skąd się wzięła książka o świętych dla chłopców?
Wszystko zaczęło się od tego, że kiedy tylko Święte księżniczki pokazały się na świecie, moja koleżanka (prawie) z Łodzi skomentowała: „A kiedy książka dla Józia?”
Wszystko zaczęło się od tego, że kiedy tylko Święte księżniczki pokazały się na świecie, moja koleżanka (prawie) z Łodzi skomentowała: „A kiedy książka dla Józia?”
A gdyby tak, zamiast prezentować nieosiągalne wzory cnót, przedstawić młodym Bożych wariatów?