Sposoby na stresy, czyli „Miłość, pies i czekolada” Małgorzaty Lis
Autorka stawia na drodze swoich bohaterów dobrych przyjaciół.
A to też bardzo dobry sposób na stres. Lepszy niż powieściowa czekolada.
Autorka stawia na drodze swoich bohaterów dobrych przyjaciół.
A to też bardzo dobry sposób na stres. Lepszy niż powieściowa czekolada.
Opowiadania tajemniczej nieznajomej rzucą wiele światła na jego życie…
Katarzyna Targosz przyzwyczaiła czytelników, że nic nie musi być oczywiste.
Rozwiązanie, jakie proponuje autorka, nie jest bajkowe. Ale wbrew pozorom, choć trudne, chyba najbardziej racjonalne.
Byliście kiedyś w Krośnie? Czy słyszeliście, żeby było tłem bohaterem jakiejś powieści? A zdecydowanie powinno!
Dwudziestolecie międzywojenne jest oddane wyjątkowo smakowicie. Autorka przenosi czytelnika do przedwojennego Lwowa, uzdrowiska w Truskawcu czy malowniczych Kut.
Rozwiązująca cudze problemy pstryknięciem palca, znów musi zmierzyć się z własnymi kłopotami, które wcale nie są takie łatwe do rozwiązania.
Jeśli ktoś myślał, że zobaczy Kaszubów w skansenie, wystrojonych w regionalne ubiory, sprzedających malowane dzbanki i mówiących „jo”, to będzie trochę zdziwiony.
Na drugim końcu świata mają wreszcie odpocząć, ale okazuje się, że ich Przyjaciel ma dla nich w tym miejscu delikatną misję.
Potrafią pobić się o dziewczynę, zrobić stajnię Augiasza w domu pewnej wpływowej osoby i godzinami słuchać zwierzeń starszych parafianek na temat wszystkich możliwych chorób, które im się przytrafiły. Kto wie, czy już od tego słuchania staruszki nie robią się zdrowsze.