„Daisy i fabryka czekolady” to już czwarta część cyklu „Psie szczęście„, opowiadającego o łódzkiej rodzinie seterów i ich przyjaciołach. I jak zawsze – świetna lektura dla dzieci od lat 5 do 105.
Daisy to córka Nera i Lilki, których najmłodsi czytelnicy poznali w poprzednich tomach. Psinka uczy się relacji z domownikami, nawiązywania przyjaźni, mówienia o swoich potrzebach, ale także rozmów z Panem Jezusem o tym, co nabroiła i jakiego wsparcia potrzebują jej bliscy.
Oprócz psów dzieci poznają całkiem sporą gromadkę innych zwierząt. Zobaczą zwyczaje zwierząt żyjących w mieście i na wsi – kóz, kur, wróbli, świnek morskich, jastrzębi, lisów, kretów czy papug.
Papugi to zresztą osobna opowieść – o tym, jak zamartwiając się i podejrzewając wszystkich dookoła o niecne zamiary, można popsuć życie nie tylko sobie, ale i innym.
Przyjaciele i zgrana psia rodzina działają na odwrót – czasem robią razem różne szalone rzeczy, ale zawsze stają po swojej stronie. Choć Daisy dowiaduje się też, że posiadanie dobrego serca nie oznacza zgadzania się na wszystko.
Najmłodsi czytelnicy otrzymują w książce to, co naprawdę lubią – wszystkie stworzenia duże i małe, do tego piękne ilustracje Barbary Wójcik-Wiktorowicz. A dorośli zobaczą, jak nieraz sami śmiesznie się zachowują i o jakie głupstwa czasem się kłócą. Na szczęście można to zmienić.
Bo mimo poważnych tematów „Psie szczęście” zawsze ma w sobie dawkę dobrego humoru – sytuacyjnego, językowego, ciepłego spojrzenia na drugiego człowieka (choć tutaj raczej psa czy kota) i przyjmowania go takim, jakim jest. A czytelnik – duży i mały – czeka niecierpliwie na kolejne części opowieści o prawdziwej przyjaźni.
Dodaj komentarz