Psie opowieści, czyli „Daisy i fabryka czekolady” Anny Lasoń-Zygadlewicz
Najmłodsi czytelnicy otrzymują w książce to, co naprawdę lubią – wszystkie stworzenia duże i małe, do tego piękne ilustracje Barbary Wójcik-Wiktorowicz.
Najmłodsi czytelnicy otrzymują w książce to, co naprawdę lubią – wszystkie stworzenia duże i małe, do tego piękne ilustracje Barbary Wójcik-Wiktorowicz.
Jej książkowe opowieści płyną powoli, jednak czytelnik za każdym razem ma ochotę sprawdzić, co będzie za zakrętem.
To książka pełna nadziei. Znajdowanej pomimo trudności, w nieoczekiwanym momencie, przynoszonej przez niespodziewanych gości. Spróbujecie?
Żeby znaleźć coś na moją figurę, musiałam potajemnie jeździć do Bydgoszczy. Dzięki kursowi sama potrafię uszyć ubrania… – Małgorzata z Torunia
Jeśli ktoś myślał, że zobaczy Kaszubów w skansenie, wystrojonych w regionalne ubiory, sprzedających malowane dzbanki i mówiących „jo”, to będzie trochę zdziwiony.
Tytułowy syn to nie tylko Jerzyk o skośnych oczach, który od pierwszych chwil zdobywa serce czytelnika.
Nad scenariuszami Moniki Górskiej (i nie tylko jej) jest w końcu jeszcze ktoś – jej Przyjaciel, którego nazywa Najlepszym Scenarzystą Świata.
Najważniejszym punktem jest to, ażeby kobiety nosiły spódnice. A wydawałoby się, że w życiu chrześcijanina to Bóg ma być na pierwszym miejscu.
Siostra Marta razem z matką przełożoną wysłuchały sprawozdania Ady, po czym stwierdziły, że to pewnie sprawka pana Kazia. – To taki nasz prof. T’Alent, McGywer i Adam Słodowy w jednym.
Ruszyła z powrotem w stronę Orłowa, po drodze natykając się na mewę Mariana. Ptak zapiszczał i spojrzał na nią badawczo. Niestety, nic nie rozumiała.