Książka na Wielkanoc
Niejedno dziecko, przeżywając w rodzinie Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ma sporo pytań.
Niejedno dziecko, przeżywając w rodzinie Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ma sporo pytań.
I tak mi przy tym czyszczeniu powierzchni płaskich przyszła do głowy piosenka wielkopostnie – wielkanocna.
Skoro mogą być pastorałki o narodzeniu Pana Jezusa, to dlaczego akcja pieśni wielkanocnej nie miałaby się dziać w Beskidach?
To słowo sugeruje, że jesteś wyżej w hierarchii. Tymczasem w grupach facebookowych pełno ogłoszeń typu: „Witam, oddam młynek do kawy, jest zepsuty, ale może ktoś naprawi”.
Pachnie lasem, górami, kanapkami na szlaku, oswajaniem starszej pani, kiełbaskami z ogniska, drewnianym domem, szantami i poezją śpiewaną.
– Pani Heleno, czy panią też coś obudziło?
– Jo, jo! A to idzie na żywo? To chciałam pozdrowić moją wnusię Amelkę i…
Na I roku studiów, postanowiłam zrobić torbę szydełkową dla mojej koleżanki. Wszystko poszło dobrze, dopóki nie włożyła do niej cegły (czyli jednej z tych grubych ksiąg używanych na polonistyce).
Po „Księżniczkach” miała być książka dla Józia. Oczywiście nadałaby się też dla Michałka…
Stoję kiedyś przed piekarnią i czytam: „Na piekarnię prosimy wchodzić w maseczkach!”. Zadarłam głowę – trochę wysoko…
W romansie chrześcijańskim wielkie uczucie wybucha mniej więcej na stronie piątej, po czym bohaterowie nie mogą bez siebie żyć – tutaj zaczyna się spokojnie gdzieś w środku lektury. I na wszystko jest czas.