Jagiełło umarł, bo się przeziębił, czyli po co ci wełniana czapka
– Załóż czapkę! Jagiełło umarł, bo się przeziębił! – wołał mój dziadek za bratem wybiegającym na dwór.
– Załóż czapkę! Jagiełło umarł, bo się przeziębił! – wołał mój dziadek za bratem wybiegającym na dwór.
Nie uwierzycie, ale… zgubiłam wiersz!
Nie czekali do dziesiątej rano, aż Kasia otworzy bibliotekę. Bez umawiania skoro świt zgromadzili się przy masywnych drzwiach gmachu.
Dziś mam dla was opowieść o innym mieście w moich okolicach – Grudziądzu. A że warto tam pojechać i zobaczyć je na własne oczy, to oczywista oczywistość.
Po jej ukazaniu koleżanka skwitowała: „O, Teresa z Avili? Nigdy o niej nie słyszałam! To jakaś nowa święta?”. Cóż, ciągle mam cichą nadzieję, że pomyliło jej się ze św. Teresą z Los Andes 🙂
Była sobie książka w niebieskiej okładce i nagle puff – znikała, nim wyciągnęli po nią rękę. Jak zanotował Kornel, największe straty poniósł dział dziecięcy i młodzieżowy
Żyrafa pojawiła się w miasteczku jakiś tydzień temu. Początkowo zgłaszano pojawienie się łosia na przedmieściach, kiedy jednak okazało się, że zwierzę rodem z Afryki przechodzi po pasach w środku miasta, zagląda do tramwaju i próbuje sforsować wieżę widokową, a w dodatku…
Co powinna mieć w sobie książka dla dzieci (i młodzieży), którą z czystym sercem moglibyście polecić?
Kiedy trzeba sprzedać trzy tony piasku i jeszcze wczuć się w potrzeby klienta.
Znacie Rachel Lynde, Jeruschę Abbot, Valancy Stirling albo Fredzię Phi-Phi?